Królowa Máxima i księżniczka Ariane dopingują Pomarańczowe Lwice do zwycięstwa: „Jesteśmy niezmiernie dumne”


Holenderskie Lwice rozpoczęły Mistrzostwa Europy w Szwajcarii mocno, przekonująco zwyciężając Walię. Szczególne było to, że zwycięstwo to zostało osiągnięte pod czujnym okiem wysoko postawionej publiczności: Królowa Máxima (54) i Księżniczka Ariane (18) były na trybunach i widziały, jak holenderska drużyna zapewniła sobie zwycięstwo. I tak, królewscy byli bardzo dumni.
„Strzelali piękne gole”
Królowa Máxima pojawiła się w jaskrawo pomarańczowej sukience, a księżniczka Ariane założyła pomarańczową kamizelkę, by dopingować Lwice. Razem zaśpiewały Wilhelmusa na cały głos. I z sukcesem, bo zobaczyły, jak Vivianne Miedema zdobywa setnego gola w koszulce Oranje.
Po meczu królowa Máxima i księżniczka Ariane były gotowe pogratulować graczom. „Naprawdę niesamowicie dumna” – wiwatowała królowa na cześć NOS. „Grali tak dobrze” – powiedziała, promieniejąc. Ariane również widocznie cieszyła się meczem. „Strzelili piękne gole” – powiedziała z entuzjazmem. Na co Máxima dodała: „I naprawdę piękne, prawie gole”. I to prawda: Holandia trafiła kilka razy w słupek i poprzeczkę, a gol Lineth Beerensteyn został anulowany z powodu spalonego.
Oranjes są oczywiście znani jako wielcy fani sportu. Obecność pary królewskiej na Igrzyskach Olimpijskich stała się tradycją.
W środę czeka nas emocjonujące starcie: Lionesses zmierzą się z Anglią, a za sterami będzie była trenerka Sarina Wiegman. Sama Jill Roord opowiada RTL Boulevard o szansach na przejście przez tę grupę:
RTL Nieuws